- Mateusz Medyński
Podzlecasz usługi i fakturujesz klienta na całość zlecenia? Według CBA prowadzisz gang.
Dzisiaj wracamy do podstaw, czyli do kwestii gospodarki i prawa w Polsce. Tyle się ważnych i kolosalnych rzeczy działo w kraju, że wiele mniejszych spraw, a równie istotnych przepłynęło niezauważonych.
Jedną z nich jest postępowanie przygotowawcze przeciwko sześciu (na razie) członkom gangu, który UWAGA: wyłudzał pieniądze od prokuratur i sądów za opinie prawne. Niby nic istotnego. Wstrętni oszuści oraz tropiące ich CBA. Przypadków oszustw było kilkaset jeżeli nie kilka tysięcy (choć na małe kwoty, bo nie oszukujmy się, opinie biegłych nie są wysokopłatne).
Zacząłem czytać z ciekawości i zamarłem. Poniżej opisuję jak działał ten niecny proceder. Zdziwicie się.
Otóż ci zwyrodnialcy mieli firmę, która od lat świadczyła usługi sporządzania i dostarczania specjalistycznych opinii biegłych na potrzeby prokuratur i sądów. Umowę na świadczenie usług podpisana miała ich firma, natomiast poszczególne opinie zamawiali od indywidualnych biegłych, którzy z nimi współpracowali. Następnie do faktury wystawianej dodawali swoje wynagrodzenie związane z prowizją za zorganizowanie i skoordynowanie pracy danego biegłego i dostarczali do sądu lub prokuratury. Niestety nie wiemy, czy dodatkowe wynagrodzenie związane było z jakimikolwiek czynnościami samej spółki, ale każdy, kto kiedykolwiek koordynował prace zewnętrznych doradców może swobodnie założyć, że spółka musiała jakieś swoje czynności podejmować.
Podstawowym dowodem na tę straszną zbrodnię jest porównanie faktur, gdzie biegły wystawiał fakturę z niższą kwotą spółce za swoją opinię (którą spółka dostarczała do sądu lub prokuratury) niż potem sama spółka wskazywała na własnej fakturze, którą rozliczała świadczoną (a podzleconą) usługę.
Nie wiem niestety jakie są szczegóły tej sprawy, więc nie mogę stwierdzić, czy nie było tam jakiś elementów niezgodnych z prawem, ale analiza samego rzekomego procederu wskazuje, że ktoś tu nie zrozumiał jak działa wolny rynek.
W końcu artykuł powstał, bo CBA i prokuratura chwalą się rozpracowaniem gangu, który w ten sposób wyłudzał pieniądze z sądów i prokuratur, czyli sami uważają, że wpadli na trop mechanizmu do popełniania przestępstw. Niestety mechanizm ten jest dla mnie identyczny z procesem podzlecenia zewnętrznych usług prawnych w każdej kancelarii w Polsce (a prawdopodobnie na świecie). Każda kancelaria ma swoich zewnętrznych ekspertów, nie da się zatrudniać na stałe wszystkich prawników na planecie. Zatem jeżeli potrzebne jest wsparcie zewnętrznego prawnika (lub jakiegokolwiek innego specjalisty) najczęściej podzleca się określone usługi, potem dodaje koszt swojego nadzoru nad podzleceniem (przekazanie dokumentów, wyjaśnienie okoliczności sprawy, analiza projektu końcowego i ew. uwagi etc.) i wystawia zbiorczą fakturę. Jeżeli dowodem na przestępstwo jest to, że do czystego kosztu podzlecenia dodajesz jakiekolwiek własne kwoty tytułem wynagrodzenia, to każda kancelaria, która kiedykolwiek korzystała z usług zewnętrznych doradców jest obecnie według CBA i prokuratury gangiem.
Opisany powyżej proces nie jest żadnym procederem, tylko standardowym działaniem biznesowym. Na tej samej zasadzie można uznać, że wszyscy pośrednicy w Polsce (np. hurtownie) prowadzą podobne gangi. Oni wszak także kupują cudzy towar a potem sprzedają go z własnym narzutem.
Tylko, że do tej pory prokurator albo funkcjonariusz publiczny, który usiłowałby ten system opisywać jako przestępczy zostałby wyśmiany z urzędu. A tutaj mamy już działania podejmowane przeciwko podejrzanym (jeśli nie już oskarżonym). Sam fakt, że CBA zamiast wyjaśniać takie drobnostki jak setki milionów złotych wydane na nieistniejący sprzęt poza przetargiem przez Ministra Zdrowia czy koszt drukowania kart do głosowania bez podstawy prawnej, zajmuje się ustalaniem, czy aby spółka zajmująca się doradztwem nie kupuje podzlecanych usług taniej na rynku.
Tak zupełnie obiektywnie, co stoi na przeszkodzie sądom lub prokuraturom w zwracaniu się do poszczególnych drobnych i tańszych ekspertów o sporządzanie opinii bezpośrednio?
Ano na przeszkodzie stoi rachunek ekonomiczny.
Jeżeli jesteś prokuratorem i nadzorujesz powiedzmy 300 spraw to nie masz ani czasu ani pieniędzy na bezpośrednie negocjowanie opinii z 300 biegłymi. Wynajmujesz jedną firmę, która ci tych biegłych wyszuka, dopasuje do sprawy, wynegocjuje z nimi warunki współpracy, odbierze od Ciebie materiały i dopilnuje, żeby zlecona opinia była na czas. W ten sposób oszczędzasz dużo więcej czasu i pieniędzy podatników (choćby dlatego, że dzięki temu sprawy możesz prowadzić szybciej, bo nie zajmujesz się w tym czasie robotą papierkową). Co więcej, księgowość sądu lub prokuratury ma w ten sposób jeden podmiot do rozliczeń, a nie 300. Jeżeli nie rozumiecie tej ogromnej oszczędności czasu pracy i wysiłku to spytajcie swoją księgową ile zajmuje obrabianie 300 faktur, każdej od kogoś innego.
Jestem zwolennikiem tańszej administracji, czyli jeżeli urzędnik może za coś zapłacić mniej, a dostać produkt podobnej jakości, to powinien tak zrobić, bo wydaje nie swoje, ale publiczne (czyli nasze) pieniądze, ale wszystko musi być robione w granicach zdrowego rozsądku. Czy chcę, aby prokurator czy sędzia (w tym wypadku zapewne raczej asystent lub ktoś z sekretariatu) całymi dniami dzwonił i szukał biegłych zamiast prowadzić śledztwa lub postępowanie? Nie, bo nie od tego jest. Czy obniżenie kosztów opinii biegłych jest warte zawalenia go dodatkową pracą? Prawdopodobnie nie jest. Gdyby było, nikt na świecie by nie podzlecał żadnych usług, a robią tak wszyscy, bo to zwyczajnie wydajniejsze.
Natomiast przeraża mnie myśl, że CBA lub prokuratura wpadli na pomysł penalizowania powszechnych i standardowych mechanizmów rynkowych tylko dlatego, że dotyczy to sądów i prokuratury. Powyższe oznacza także to, że każdy prawnik, który kiedykolwiek wystawił fakturę zawierającą w sobie usługi zewnętrzne, powinien zacząć się bać. Niestety, znając miłościwie nam panującego Ministra Sprawiedliwości obawiam się, że to dopiero początek zabawy.
Artykuł znajdziecie tutaj: https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,26444620,gang-wyciagal-pieniadze-z-prokuratury-i-sadow-zawyzali-koszty.html